wtorek, 2 lipca 2013

I znowu calkowicie pochłonięta praca

Po raz kolejny nie mam czasu na rysowanie i pisanie ;-/, znaczy na rysowanie mam tylko nie moich kotów.
A  w stadzie wszystko bez zmian poza przeżyciem rui u mojej kotki. 
Ten fakt spowodował iż Penny lubi zwiedzać teraz takie miejsca jak szafki nad kuchnia i okal, szafę oraz drzwi oczywiście mówimy o przedmiotach albo wyższych niż 180 cm albo podwieszonych mniej wiecej na takiej wysokości :-)
A Sheli bardziej znerwicowany od tych jęków i wrzasków Penny.

Ruja u Penny trwała całą wieczność. bo tak naprawdę jedna się kończyła a 3 dni później zaczynała nowa. Tak było prawie 2 miesiące, pisze iż było ponieważ tydzień temu udało się ja wysterylizować.
 Oczywiście zniosła zabieg o niebo lepiej niż Sheldon, czego można się było spodziewać:-).
Niestety za wcześnie zaczęła szaleć i najprawdopodobniej nabawiła się przepukliny.
Jutro idziemy do lekarza więc się okaże co to jest...

Brak komentarzy: