niedziela, 21 lipca 2013

MAMY ROK

Dzisiaj kompletnie nie rysunkowo, ponieważ moje koty parę dni temu skończyły pierwszy rok:-).
I było by to nie fair gdybym nie pokazała ich zdjęć, tylko swoje gryzmoły z tej okazji:-)

tak było zaraz na początku 





trochę starsze









takie najświeższe :-)

A już niedługo będzie kolejna rocznica, rok kiedy jesteśmy razem :-)

poniedziałek, 8 lipca 2013

spasiony Sheldon

W związku z niedawną wizytą w gabinecie weterynaryjnym spowodowaną sterylizacją mojej kotki, Sheldon także został zabrany na przegląd.
 Okazało się że mój spaślak waży prawie 5 kilo. Trochę mnie to przeraziło, ale także zaczęłam zwracać uwagę na jego rytm dnia.
Niestety to co zobaczyłam jest jeszcze gorsze.
Sheldon stał się tak naprawdę chodzącym żołądkiem.

Ciągle jest głodny, ciągle żebra przy miskach o jedzenie, a jeśli tego nie robi to na pewni zaraz zacznie.
Oczywiście po mino karmy dla kastratów która dostaje codzienne :-),
niestety Penny też się udzieliło w ostatnich dniach. 
Więc teraz prześladuje mnie dwógłowa hyrda domagająca się jedzenia.


wtorek, 2 lipca 2013

I znowu calkowicie pochłonięta praca

Po raz kolejny nie mam czasu na rysowanie i pisanie ;-/, znaczy na rysowanie mam tylko nie moich kotów.
A  w stadzie wszystko bez zmian poza przeżyciem rui u mojej kotki. 
Ten fakt spowodował iż Penny lubi zwiedzać teraz takie miejsca jak szafki nad kuchnia i okal, szafę oraz drzwi oczywiście mówimy o przedmiotach albo wyższych niż 180 cm albo podwieszonych mniej wiecej na takiej wysokości :-)
A Sheli bardziej znerwicowany od tych jęków i wrzasków Penny.

Ruja u Penny trwała całą wieczność. bo tak naprawdę jedna się kończyła a 3 dni później zaczynała nowa. Tak było prawie 2 miesiące, pisze iż było ponieważ tydzień temu udało się ja wysterylizować.
 Oczywiście zniosła zabieg o niebo lepiej niż Sheldon, czego można się było spodziewać:-).
Niestety za wcześnie zaczęła szaleć i najprawdopodobniej nabawiła się przepukliny.
Jutro idziemy do lekarza więc się okaże co to jest...